Ja do waszego nieba nie wejdę
2017,
projekt publiczny, karpy, beton, stal, 600 x 200 x 390cm
Ja do waszego nieba nie wejdę to projekt wskazujący na oderwanie, odcięcie lub dosłownie – wyrwanie. Grupa dwudziestu dwóch korzeni drzew, które zostały spiętrzone w sześciu pionowych rzędach, tworzy ścianę. Jest to ściana, która powstała z części podziemnej organizmu rośliny, czegoś, co powinno pozostać, niewidoczne, pod powierzchnią ziemi. Zostało jednak (dosłownie) wyrwane.
Korzenie odżywiają, dostarcają wodę, mocują w podłożu, chronią drzewo przed chorobami. Tamtędy, poprzez systemy korzeniowe, rośliny przekazują sobie istotne informacje, a nawet substancje powstrzymujące rozwój infekcji. To one stanowią o życiu drzew. Drzewa natomiast stanowią o naszym, ludzkim życiu.
W roku 2017 w Polsce wycięto miliony drzew. Część z nich to wyręb najstarszego europejskiego lasu pierwotnego, Puszczy Białowieskiej. Wiele kobiet, które są wyposażone w szczególną, somatyczną wrażliwość, opisywała swoje reakcje jako przemoc dokonaną na ich własnym ciele. Mówiły, że czuły się tak, jak gdyby ktoś odciął im nogi lub uderzył. Ja do waszego nieba jest próbą wskazania zarówno na skalę ekologicznej klęski jak i na bezsilność reakcji na to, co się stało i dalej się dzieje. Te korzenie już nie ożyją. Być może jednak, wśród ich splotów rozpoczną cykl życiowy zupełnie nowe organizmy.
„Wycinka”, słowo, które stało się obecne w polskich doniesieniach prasowych, dobrze opisuje politykę rządów partii Prawa i Sprawiedliwości. Mówi ono o niebezpiecznym procederze likwidacji dziedzictwa narodowego w rozumieniu rodzimych ekosystemów, którego podstawą są unikalne genotypy roślin i zwierząt. O tym właśnie jest praca Ja do waszego nieba nie wejdę: o anihilacji korzeni.