Dwaj ludzie z materacem
2017,
film, 8'39"
Dwaj ludzie z materacem miał być fimem o Brexicie. Nieoczekiwanie, urósł w opowieść o niewytłumaczalnej, ślepej sile, która od czasu do czasu kieruje ludzi przeciwko nim samym.
Dwaj ludzie z materacem w oczywisty sposób nawiązują do Dwóch ludzi z szafą Romana Polańskiego (1958), który obnażał polską powojenną rzeczywistość przesyconą przemocą. W filmie Rajkowskiej dwóch Bytyjczyków, którzy w upale polskiego lata dokonują dziwnego aktu – biorą materac i topią go w bagnie. A zanim to zrobią, omawiają wagę historycznego momentu, który wlaśnie się dokouje i jego ‚paskudny’ charakter.
A potem rozpoczyna się wyczerpująca i niepowstrzymana podróż w dół stromego zbocza – przez las, ciernie i pokrzywy, z chmarą komarów, do bagna. „Niestety, to jest jakiś rodzaj nieuchronności. Jak raz zaczniesz…”, mówi jeden z nich.
Warto pamiętać, o jeszcze wcześniejszej sekwencji noszenia szafy w Przygodzie człowieka poczciwego (Franciszka and Stefana Themersonów, Warsaw, 1937). Lekki i surrealny performens wykonywany przez grupę przyjaciół zawiera też postać Żyda. Oglądając ten film trudno nie myśleć o katastrofie Holokaustu, która zaraz miała nastąpić. A jak wiemy z przekazów, lato 1939 roku, tak jak lato w Dwóch ludziach z materacem było bardzo gorące.