Le Ma!
2006,
wideo, 25'
Klub Le Madame, Warszawa
Film Le Ma! przedstawia historię parudniowej okupacji klubu Le Madame w Warszawie, w marcu 2006 roku, zakończonej przymusową eksmisją przeprowadzoną przez komornika.
W Tekstyliach bis tak opisano klub:
Le Madame (Le Ma) – utopijna przestrzeń społeczna stworzona w 2003 przez Krystiana Legierskiego i Elżbietę Solanowską na warszawskiej Starówce w lokalu po fabryce czujników do czołgów. Dyrektorką artystyczną Le Ma była Katarzyna Szustow. Le Ma była jednocześnie klubem (kawiarnia, dyskoteka, darkroom), niezależnym ośrodkiem kultury (teatr, galeria), siedzibą partii politycznej (Zieloni 2004) i przestrzenią publicznej dyskusji. Jako przestrzeń społeczna Le Ma zakwestionowała utarte podziały na sztukę i politykę, na kulturę wysoką i niską, na wolność prywatną i publiczną. Zasypywała również hierarchiczny podział między twórcami znanymi i uznanymi a debiutantami. Na scenie Le Ma wystąpiło ok. 60 teatrów. Wystawiano m.in. sztuki Macieja Kowalewskiego (Miss HIV), Marka Koterskiego (Nienawidzę), Pedro Almodovara (Patty Diphusa), Iwana Wyrypajewa (Sny). Klub był miejscem spotkań różnorodnych ludzi i środowisk, od gejów i lesbijek po odwiedzających Warszawę europejskich polityków.
Istnienie Le Ma było drzazgą w oku rządzącej w Warszawie prawicy. Niechęć ze strony władz miasta doprowadziła do eksmisji klubu w marcu 2006. Nie pomogły protesty polskiej i międzynarodowej opinii publicznej. Po kilkudniowej okupacji klubu kilkudziesięciu obrońców, skonfederowanych w niezależną „Republikę Le Madame”, zostało wyniesionych przez prywatnych ochroniarzy w asyście policji.
komentarz Magdy Raczyńskiej (fragment filmu):
Bardzo często sie zarzuca, że to wszystko, co się wydarzyło w Le Madame, to jest walka o lifestyle. Że dzieciaki bogatych rodziców, które mieszkają w Warszawie, i którym się już wszystko w głowach poprzewracało, chcą mieć miejsce, do którego mogą pójść po to, żeby się napić, wytańczyć, pobawić w darkroomie i wypuścić z siebie nadmiar energii. To jest taki najbardziej stereotypowy obraz tego, czym było Le Madame i ten stereotypowy obraz był rozgrywany politycznie. Natomiast mnie się wydaje, że walka o lifestyle rzeczywiście jest tym, co definiuje Le Madame, tylko to jest lifestyle, który ma zupełnie inny wymiar. To jest styl życia, nie sposób zachowywania się, nie sposób bycia, przypadkowy, związany z rozrywką tylko i wyłącznie, tylko to jest styl pewnego myślenia. I Le Madame, i cała ta okupacja, i walka o to miejsce, to nie była walka o knajpę, tylko to była walka o pewien sposób myślenia, styl myślenia i styl życia.
Ważna sprawa, jak mi się wydaje, tutaj, przy okazji Le Ma, polega na tym, że to nie jest tylko karnawał. To nie jest tak, że ludzie przyszli się pobawić. I ten tydzień okupacji, gdzie codziennie wieczorem były organizowane imprezy, i było szalenstwo, i o szóstej rano, jak przyszłaś do klubu to też mogłaś usłyszeć kogoś grającego na bębnach czy po prostu poleżeć i wyspać się, i za dwie godziny znowu zacząć tańczyć… Nie o ten taniec chodzi tylko i wyłącznie. Ten taniec jest tu instrumentem do tego, żeby budować napięcie, budować tą energię działania. Natomiast na tym się nie kończy. I cała sprawa z Le Madame, całe piękno tej walki o Le Ma polegało na tym, że my byliśmy zdolni wygenerować coś więcej poza czystą przyjemność.